Cóż, nie mam pojęcia jak zacząć ten post i co w nim zawrzeć.Wiem, że stardoll i blog to nie są moje nadrzędne obowiązki i niekoniecznie muszę się z tłumaczyć z tygodniowej nieobecności, ale mam poczucie, że jednak zaniedbałem bloga i źle się z tym czuję. Myślę, że byłoby nawet gorzej, gdyby nie zapasowe posty... Aby rozwiać wszelkie wątpliwości - nie rezygnuję z blogowania ani stardoll, mam po prostu gorsze chwile. W ostatnim czasie nałapałem sporo słabych ocen i mam dużo zaległości w szkole, więcej obowiązków na głowie, dodatkowe zajęcia trzy razy w tygodniu i nieciekawą sytuację w domu. W moich rękach spoczywał też cały blog - posty każdego dnia, artykuły, nagrody. Ciężko było pogodzić to wszystko ze sobą i w końcu to musiało we mnie pęknąć. Od tygodnia jestem w bardzo kiepskim stanie i nie mam ochoty ani siły na nic. Dopiero po rozmowie z moją psycholog w czwartek postanowiłem, że muszę zebrać się w sobie i zacząć działać. W sobotę zebrałem się na posprzątanie w całym domu, spotkałem się też ze znajomymi, bo miałem już dosyć ciągłego siedzenia samemu w domu. Dzisiaj mam jeszcze przed sobą nadrabianie lekcji z całego tygodnia i mam nadzieję, że wyrobię się jakoś. Jeśli chodzi o cotygodniową loterię, która nie pojawiła się w tym tygodniu - pojawi się jutro z dziesięcioma nagrodami, w ramach rekompensaty. Jeśli chodzi o posty ze stylizacjami i artykuły z mojej strony to nie wiem jeszcze kiedy zaczną się pojawiać, na razie muszę poświęcić dużo czasu szkole. Postaram się dopilnować, żeby chociaż potyczki pojawiały się na czas. Myślę też nad zatrudnieniem na blogu 1-2 osób. Nie chodzi mi o kogoś przypadkowego, ale o wszystkim muszę porozmawiać z Magdą, jest w końcu współwłaścicielką bloga.
Chciałbym również podziękować wszystkim czytającym i komentującym naszego bloga. Po tym jak w tym tygodniu nie pojawiła się loteria byłem pewien, że liczba komentarzy spadnie o połowę, a okazuje się, że niewiele osób zrezygnowało z aktywnego udziału na blogu. Bardzo mnie to cieszy i motywuje do działania. Mam nadzieję, że już wkrótce wszystko wróci do normy. Trzymajcie się :)
Rozumiem, ty też się trzymaj :)
OdpowiedzUsuńEj, ja nawet nie zauważyłam, że nie było nagród. Sama mam multum obowiązków i świetnie Cię w tej sprawie rozumiem, komputer co prawda mam włączony, ale praktycznie przy nim nie siedzę. Na dłużej wpadam tu tylko w weekendy, w przerwach w uczeniu się. Mam nadzieję, że wszystko się u Ciebie poukłada, życzę Ci wytrwałości! :-)
OdpowiedzUsuńJa robię sobie raz na miesiąc przerwę od komentowania i wtedy nadrabiam w weekendy xD
OdpowiedzUsuńStay strong Adam! :D Wiem co to znaczy mieć gorszy czas, ale dasz radę! :)
Ja ubiegły tydzień miałam tak cholernie męczący, a do tego jakieś choróbsko mnie bierze. Ludzie ja nie mam czasu na chorobę... ;_;
OdpowiedzUsuńNie wiem co ci napisać takiego motywującego, ale tak z serducha powiem: powodzenia!
Bywa, Adamie, bywa :C Każdy czasem ma kiepskie chwile, podnosimy się i raz po raz upadamy po to, by znowu się podnieść. Również mam mnóstwo obowiązków, pracy i nie mam czasu na stardolla, świetnie cię rozumiem. Mam nadzieję, że wszystko się u ciebie ułoży :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się! a ja będę trzymać za Ciebie kciuki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko się ułoży i szybko wrócisz do formy. Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńsingiel
Rozumiem cię, w tym tygodniu też już siadłam. Mam 4 konkursy na głowie, oprócz tego normalnie szkoła, zajęcia dodatkowe z prawie każdego przedmiotu, okazało się, że prawdopodobnie pójdę na zabieg do chirurga, a dzisiaj wyszłam od lekarza z kolejną przykrą wiadomością i kolejną możliwą operacją.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ola nawet nie zauważyłam, że nie pojawiły się nagrody. Zatrudnienie nowej osoby to dobry pomysł, zawsze potrzebna jest jakaś świeżość. Lubię twoje stylizacji i szkoda, że będą pojawiać się troszkę rzadziej, ale postaram się to przeżyć haha. Podziwiam cię też, że nie załamałeś się zupełnie i nie robisz wielkiej dramy, pożegnań, koniec ze sd itp. Trzymaj się! :D
Też w ubiegłym tygodniu miałam kiepskie chwile. Mam nadzieję, ze wszystko się u Ciebie poukłada :)
OdpowiedzUsuńKażdy miewa trudne chwile, najważniejsze by się nie poddawać i myślec pozytywnie, najpierw załatw wszystkie priorytety, a pozniej zajmuj się sd i blogiem, my poczekamy, nic nam się nie stanie :) Trzymaj się ciepło i życzę Ci samych sukcesów i pogody ducha ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że życie realne jest najważniejsze. Doskonale Cię rozumiem, nie warto zaniedbywać szkoły, bo potem jest multum do nadrobienia. Trzymaj się i wierzę, że dasz sobie radę!
OdpowiedzUsuńojtyja
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJeny, już myślałyśmy, że odchodzisz! Przykro nam, że masz takie zaległości, a w dodatku z tego co napisałeś w domu nie najlepiej się układa, co na pewno tez nie pomoze. Super, ze jesli sie za cos zabierasz to o to dbasz - w tym przypadku o bloga, ale moze akurat do spraw internetowych nie podchodz az tak bardzo powaznie. To mile z Twojej strony, ale nie zamartwiaj sie tak; jesli raz na jakis czas bedzie maly poslizg na blogu to sie nic nie stanie! Tak jak w tej sytuacji; pisales, ze wyjezdzasz, wiec wszyscy wiedzieli, ze bedziesz mial tez w zwiazku z ta sytuacja duzo wiecej roboty w szkole. My ogolem mamy robote i nie znajdujemy czasu na ambro, chcemy to zmienic, ale nie wiemy, czy sie uda. A Ty ciagle cos dodajesz i to w dodatku zawsze Ci wyjdzie. Chyba jest tu duzo osob dla wlasnej przyjemnosci, nie tylko dla nagrod :) Mamy nadzieje, ze wpadnie w Wasze rece ktos fajny i, ze poradzisz sobie z cala sytuacja! Trzymamy kciuki :)
OdpowiedzUsuńWystraszyłam się już, że chcesz nas opuścić! Całe szczęście, że się myliłam, ponieważ robisz cudowne stylizacje. Rozumiem Twoją sytuację, będę czekać na Twój powrót. Uszy do góry! :D
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :)
OdpowiedzUsuńWiem jak jest, dasz rade. Już Ci pisałam. To tylko kwesta czasu C:
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem, sam nie mam na nic czasu i ochoty. Coraz rzadziej udaje mi się coś skomentować, bo po prostu się nie wyrabiam :(
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Adaś, poradzisz sobie. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, cieszę się, że nie odchodzisz, powodzenia!
OdpowiedzUsuńWierzę w Ciebie
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za ciepłe słowa :)
OdpowiedzUsuń